sobota, 3 września 2016

Naked Chocolate, czyli czekoladowa uczta na powiekach :)

Cześć ! :) 
Od kilku dni męczyło mnie jakieś cholerstwo, ale powoli wracam do żywych ;) Dziś miałam więcej czasu dla siebie i naszła mnie ochota na pełniejszy, tak naprawdę w moim przypadku jakikolwiek makijaż :D Użyłam ulubionych kosmetyków, w tym palety cieni od MUR- Naked Chocolate, idealnie skomponowana do podkreślenia niebieskiej tęczówki. Ale najpierw mała recenzja nowej maskary od L'Oreal. Zapraszam ! :)


L'Oreal Volume Million Lashes Fatale:
Ładne, eleganckie opakowanie przykuwa uwagę.
Standardowa, wygodna sylikonowa szczoteczka. Operuje się nią bardzo przyjemnie.

Mało kogo interesuje skład, więc nie będę podawać. Zaznaczę tylko, że tusz zawiera dość popularne sylikony, które mogą szkodzić rzęsom, ja jednak nie zauważyłam nic niepokojącego, poza ogromną objętością :D

Przed nałożeniem:
Pierwsza warstwa:
Druga warstwa: 

Moje rzęsy same w sobie są dość długie, ale gęstości zazdroszczę niejednej kobiecie :( Tak czy siak, tusz spełnia swoje zadanie tj wydłuża i zagęszcza włoski, choć w cenie regularnej (ok 60zł) nie kupiłabym go.

A teraz makijaż :) :

Użyłam kolejno tych odcieni: 
Cała paleta jest idealnie skomponowana, każdy kolor ze sobą współgra. Próbowałam niemal każdego połączenia. W sam raz do tworzenia delikatnego nude'owego makijażu na co dzień, jak i do stworzenia czekoladowego smokey, jak ja dzisiaj. Cienie nie osypują się, można je śmiało blendować, a kolor nie straci na jakości i nie zniknie z powieki w trymiga.  Dla mnie rewelacyjna paleta za małe pieniądze (ok 40zł). Dla niebieskookich jak znalazł :)


Asia :*








2 komentarze:

  1. Śliczna jesteś :)
    Ładny makijaż, podoba mi się również efekt jaki ten tusz daje na rzęsach. Ale i tak moim ulubieńcem jest So Couture. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Owwszem, tusz daje ładny efekt, ale jego ogromnym minusem jest to, że nie raz piekły mnie oczy po użyciu go... Co do So Couture- nigdy nie używałam. Warto spróbować?

      Usuń