środa, 21 września 2016

Trochę koloru vs saute- makijażowo z Kasią F.

Cześć !

Wchodząc dziś na bloga wybałuszyłam oczy, że nie było mnie tutaj prawie MIESIĄC ! W moim życiu dzieją się niemałe zawirowania i czasami po prostu odcinam się od wszystkiego. Pora nadrobić i dodać obiecany post :)

Na prośbę Kasi postanowiłam podjąć się małej metamorfozy, która ostatecznie nie zmieniła prawie nic, poza zakryciem drobnych zaczerwień na skórze. Podsumuję jedynie kilkoma słowami, że po co zmieniać coś, co jest naprawdę dobre? :)

Kasia przed: brak podkładu, pudru i innych zbędnych w tym przypadku "ulepszaczy". Kasia na co dzień nakłada jedynie maskarę na rzęsy.

Nie wiem, czy to kwestia światła, czy korektora którego użyłam, ale cienie pod oczami są teraz wyraźnie widoczne. Nie takiego efektu się spodziewałam... Brwi odrobinę podkreślone tj zakryłam drobne ubytki. Skóra Kasi ma skłonność do czerwienienia, drobne krostki  są pod mocno kryjącym podkładem bardziej widoczne.

Efekt końcowy: Kasia wygląda bez makijażu zdecydowanie korzystniej. Jak i wszystkie kobiety według mnie :)

A na koniec moi drodzy- tak Asia wygląda na co dzień:
Zaprzyjaźniłam się z kremem pielęgnacyjnym Bambino z pantenolem, tonik z Evree, płyn micelarny BeBeauty(rewelacyjnie oczyszcza skórę!) i dwa razy w tygodniu stosuję drobnoziarnisty peeling Tutti-Frutti. Nie używam w ogóle kosmetyków kolorowych, choć to może się zmienić w związku z jesienną czyli chłodniejszą temperaturą, oraz nową pracą :)

Dam znać za jakiś czas, co postanowiłam. Tymczasem cieszę się na nadchodzącą porę roku i zbieram siły na nowe wyzwania i cele.

Do przeczytania ! Asia :*



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz